1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Eksperci: Recesja w Niemczech uderzy także w Polskę

Goran Goić16 grudnia 2008

Instytuty badań ekonomicznych zapowiadają na 2009 najgłębszą recesję w historii RFN. To niedobra informacja także dla Polski.

https://p.dw.com/p/GHPj

Eksperci obawiają się, że gospodarkom narodowym w Europie Srodkowej i Południowo-Wschodniej również da się we znaki światowa recesja. - „Po pierwsze nastąpi ochłodzenie koniunktury w państwach uprzemysłowionych, a po drugie spowoduje to mniejszy napływ inwestycji bezpośrednich“ - twierdzi Christian Dreger, kierownik Oddziału Analiz i Prognoz Koniunktury w Niemieckim Instytucie Badań Ekonomicznych (DIW) w Berlinie.

Produkowane na przykład w Polsce przez przedsiębiorstwa niemieckie samochody, maszyny lub materiały przemysłowe będą się gorzej sprzedawać, co spowoduje spadek ich produkcji. Również powściągliwość zagranicznych inwestorów może przyhamować rozwój gospodarczy Polski i innych krajów środkowej i południowo-wschodniej Europy. Jednak o zastoju lub niebezpiecznym osłabieniu koniunktury nie może być na razie mowy.

- „Będziemy oczywiście nadal mieli wzrost gospodarczy w tych krajach. Nie będzie on jednak przebiegał tak szybko jak w ostatnich latach. Proces doganiania państw zachodnich ulegnie spowolnieniu" - ocenia Christian Dreger.


Wolniejszy wzrost

produkcja w polskiej filii koncernu Siemens
Recesja może spowodować osłabienie niemieckich inwestycji w Polsce. Na zdj. produkcja w polskiej filii koncernu SiemensZdjęcie: Transit-Archiv

W ostatnich latach wzrost PKB w niektórych nowych krajach UE dochodził nawet do ośmiu procent rocznie. W określonych branżach wzrost ten był jeszcze większy. Dla regionu nawiedzonego kryzysem gospodarczym jest to względnie komfortowa sytuacja.

-„Dwudziestoprocentowy wzrost w sektorze budowlanym, na przykład w Rumunii 22 procent – to jest bardzo wysoki poziom, który obecnie wprawdzie nieco spada, ale nadal możemy wychodzić z założenia, że będzie to wzrost”– uważa Tobias Baumann z Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (IHK) w Berlinie.

Baumann uważa, że spowolnienie wzrostu gospodarczego i spadek inwestycji pociągną za sobą redukcję miejsc pracy we wschodniej i południowej części Europy. Mimo to - jego zdaniem - nie ma powodu do paniki.

Pozytywnym sygnałem jest bowiem spadek cen ropy naftowej i innych produktów, co oznacza, że konsumenci dysponują obecnie większą ilością pieniędzy – podkreśla Christian Dreger z DIW.

Może to pomóc w szybkim przezwyciężeniu kryzysu. Niemieccy eksperci twierdzą, że to, jak szybko poszczególne gospodarki narodowe w Europie Srodkowej i Południowo-Wschodniej uporają się z przejawami kryzysu, zależeć będzie w dalszym ciągu między innymi od przeforsowania lub kontynuowania koniecznych reform.