Rządowy program wspierania koniunktury
4 listopada 2008Pakiet wspomagający koniunkturę opiewać ma na 50 miliardów euro i nie ma być pojmowany jako pula, z której finansować będzie się inwestycje, lecz ma on polegać raczej na ulgach podatkowych. W efekcie rezygnacja z wpływów podatkowych kosztować będzie państwo miliardowe sumy, co oznacza, że wzrośnie zadłużenie budżetu. Jak informują koła rządowe sama federacja będzie musiała się dodatkowo zadłużyć na sumę 10 miliardów euro. Podobnie postąpić będą musiły kraje związkowe i samorządy.
Rząd chce zapobiec, aby przedsiębiorstwa nie udławiły się oszczędnościami. Z tego względu myśli się o ulgach podatkowych dla firm, które bądą chciały na przykład inwestować w maszyny dla rozszerzenia produkcji. Ponadto państwowy bank KfW oferować ma małym i średnim przedsiębiorstwom kredyty na wyjątkowo korzystnych warunkach.
Pakiet z korzyścią dla wszystkich
Rząd chce przy pomocy pakietu dać także impuls prywatnym inwestycjom na przykład w energooszczędne rozwiązania, które służyć mają także ochronie klimatu. Będą więc pieniądze na kredyty na docieplanie budynków i na remonty. W rozliczeniu podatkowym każdy będzie mógł od sumy dochodów odpisać wydatki na usługi rzemieślnicze służące utrzymaniu domów. Nie do końca zostało jeszcze wyjaśnione, czy rząd zdecyduje się jednak na zniesienie przez 2 lata podatku drogowego dla nabywców nowych, proekologicznych samochodów i na rok - dla nabywców mniej ekologicznych, ale nowych aut. Gabinet rządowy w najbliższy czwartek zajmie się także reformą podatku od spadkobrania, która polegać miałaby na większych ulgach podatkowych przy dziedziczeniu nieruchomości.
Rząd w ofensywie
Po tym jak gabinet rządowy uchwali pakiet kanclerz Angela Merkel chce ofensywnie propagować jego zalety. Już na środę zaprosiła ona do Urzędu Kanclerskiego czołowych przedstawicieli kół gospodarczych i związkowych. Wszystko wskazuje na to, że rząd chce forsować pakiet wpierania koniunktury w przyśpieszonym tempie, aby zapobiec temu, by kryzys gospodarczy nie wyhamował zbytnio tempa wzrostu niemieckiej gospodarki. Ważne jest też jego działanie psychologiczne. Jak informuje telewizja ZDF szefowa rządu chce zabiegać także o to, aby nie "wyżywały" się na nim media, gdyż zdusić mogłoby to jego działanie już w zarodku.