1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

W cieniu kryzysu - Bundestag omawia budżet na rok 2009

25 listopada 2008

Od dziś (25.11.08) do piątku parlament w Berlinie debatuje nad budżetem federalnym na rok przyszły. Spadek wpływów podatkowych w następstwie kryzysu finansowego sprawia, że zadłużenie kasy państwa będzie dalej rosło.

https://p.dw.com/p/G1pt
Aktualny projekt preliminarza zakłada deficyt w wysokości 18,5 miliarda euro.
Aktualny projekt preliminarza zakłada deficyt w wysokości 18,5 miliarda euro.

Przedłożony przez ministra finansów Peera Steinbruecka projekt budżetu federalnego na rok 2009 przewiduje wydatki na łączną sumę 290 miliardów euro, to jest o 2,4 procent więcej niż w roku bieżącym. Planowany deficyt wzrośnie do 18,5 miliarda euro; projekt sprzed kryzysu finansowego przewidywał o 8 miliardów mniej.

Wbrew pierwotnym ambitnym planom ministra finansów nie da się i w przyszłym roku wstrzymać proces stałego wzrostu zadłużenia kasy państwowej. Rok 2009 będzie rokiem „jubileuszowym”: dokładnie po raz czterdziesty długi federacji pójdą w górę. W roku przyszłym rząd federalny wyda na samą obsługę nagromadzonych w minionych dziesięcioleciach długów 43 miliardy euro. To jest mniej więcej jedna szósta oczekiwanych wpływów podatkowych.

Oszczędzanie schodzi na drugi plan

Rząd koalicyjny CDU-CSU i SPD, zdając sobie sprawę z tego, że w obecnej fazie ważniejsze jest stawianie czoła kryzysowi finansowemu, pogodził się z tym, że realizację celu konsolidacji finansów państwowych odłożyć należy na dalszą przyszłość. Rok 2011 jako forsowana przez ministra finansów Peera Steinbruecka data zrównoważenia wpływów i wydatków w budżecie federalnym nie jest już realistyczny. „Może uda się ten cel osiągnąć w roku 2013” – słyszy się teraz z kół chadecko-socjaldemokratycznej koalicji.

Minister finansów Peer Steinbrueck (SPD) niechętnie rezygnuje z planu szybkiej konsolidacji finansów państwa.
Minister finansów Peer Steinbrueck (SPD) niechętnie rezygnuje z planu szybkiej konsolidacji finansów państwa.Zdjęcie: AP

To nie oznacza, że dotychczasowe wysiłki w tym kierunku były całkiem bezowocne. Na drodze stabilizowania finansów państwa mimo wszystko sporo osiągnięto. Tym łatwiej jest politykom z szeregów partii rządzących argumentować na rzecz – przejściowego - zawieszenia kursu oszczędzania:

„Konsolidacja budżetu nie jest celem samym w sobie, służyć ma ludziom i umożliwiać państwu reagowanie na kryzys jak obecny; część efektów dotychczasowych posunięć oszczędnościowych możemy teraz wykorzystać na sfinansowanie programu stabilizacji koniunktury w Niemczech” – przekonuje ekspert budżetowy CDU-CSU, Stefan Kampeter.

Opozycja nie wierzy w efektywność rządowego programu

Partie opozycyjne krytycznie oceniają kurs rządu. Dwie z nich, liberalna FDP i Zieloni, uważają, iż chadecko-socjaldemokratyczna koalicja powinna była wcześniej, w latach dobrej koniunktury, czynić znacznie więcej na rzecz redukcji zadłużenia państwowego. Miast tego, stawiała na to, że boom trwać będzie dalej, prowadząc do coraz wyższych wpływów podatkowych – krytykuje polityk Zielonych Alexander Bonde:

„Potwierdza się po raz kolejny: Nie można konsolidować budżetu, opierając kalkulacje tylko i wyłącznie na oczekiwaniach, że dynamika rozwoju gospodarczego będzie w nieskończoność rosła” – podkreśla deputowany Zielonych.

Rząd chce w przyszłym roku zwiększyć wydatki z budżetu federalnego o 2,4 procent, przeznaczając więcej na inwestycje i tym samym zamówienia dla prywatnej gospodarki: miliard euro dodatkowo na budowę dróg, 580 milionów na energooszczędne instalacje w budynkach, 200 milionów na inwestycje w dziedzinie oświaty i badań naukowych.

Rozbieżności w obozie rządowym?

Niektóre z tych projektów są częścią przyjętego niedawno przez rząd federalny programu stabilizacji koniunktury – katalogu posunięć, które w oczach opozycji dadzą niewiele. Ekspert budżetowy FDP Juergen Koppelin podejrzewa wręcz, że nawet główni aktorzy, ministrowie z gabinetu kanclerz Angel Merkel, nie są do końca przekonani o efektywności przyjętej strategii:

„Daje wiele do myślenia, że szefowie dwu ważnych resortów, mianowicie finansów i gospodarki, Peer Steinbrueck i Michael Glos, dają do zrozumienia, że anty-kryzysowy program jest autorstwa przede wszystkim kanclerz Merkel, i że oni sami w gruncie rzeczy chcieliby co innego” – odnotowuje z przekąsem poseł Koppelin.

Kryzys finansowy w istocie prowadzi do konfliktów także w szeregach rządzącej koalicji. Niejeden z nich znajdzie odbicie w toku trwającej do piątku (28.11.08) debaty budżetowe w Bundestagu. (bs)